W sobotę 4 marca ponad 270 policjantów czuwało nad bezpieczeństwem publicznym w związku z rozgrywanym w Tychach meczem pomiędzy miejscowym GKS-em i Zagłębiem Sosnowiec. Kibice obu klubów są do siebie wrogo nastawieni, więc było to spotkanie podwyższonego ryzyka.
W środowisku kibiców funkcjonują tzw. zgody i kosy. W pierwszym przypadku fanatycy danych klubów darzą się sympatią. W drugim przypadku fani są skonfliktowani i zdarza się, że dochodzi między nimi do wzajemnych wyzwisk, prowokacji, bójek oraz tzw. ustawek (umówionych, masowych bijatyk).
Fani GKS Tychy mają kosę m.in. z kibicami GKS Katowice, Ruchu Chorzów, Zagłębia Sosnowiec, Widzewa Łódź czy Wisły Kraków. Kiedy odbywa się mecz pomiędzy tymi drużynami istnieje duże ryzyko, że dojdzie do chuligańskich wybryków na stadionie i poza nim.
Jak informuje Komenda Miejska Policji w Tychach, 4 marca nad bezpieczeństwem blisko 2700 kibiców czuwało ponad 270 policjantów. W zabezpieczeniu meczu udział brała także policja konna oraz przewodnicy z psami.
Mundurowi byli obecni nie tylko wokół Stadionu Miejskiego, ale także na trasach dojazdowych do Tychów, na dworcu kolejowym i na terenie całego miasta.
Kilkuset kibiców Zagłębia Sosnowiec dotarło do Tychów pociągiem. Grupa ta była eskortowana przez policjantów z dworca na stadion.
– Funkcjonariusze dbali, by każdy z fanów piłki nożnej bez przeszkód dotarł na stadion, a potem równie bezpiecznie wrócił do domu. Podczas zabezpieczenia nie doszło do żadnych incydentów – informuje KMP Tychy.
(J), źródło: KMP Tychy
