Dzisiaj (11 czerwca) w wieżowcu przy ul. Dębowej w Tychach doszło do tragedii. W mieszkaniu znajdującym się na siódmym piętrze wybuchł pożar. Przebywająca tam kobieta, uciekając przed płomieniami, wyszła na zewnątrz budynku i spadła na ziemię. Nie żyje.
Jak poinformowała nas mł. asp. Paulina Kęsek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tychach, 11 czerwca ok. godz. 12.00 na siódmym piętrze wieżowca przy ul. Dębowej 8c wybuchł pożar. Paliło się mieszkanie. Przebywali w nim 35-letni mężczyzna i 60-letnia kobieta.
Ogień szybko się rozprzestrzeniał. Uciekając przed płomieniami oboje próbowali ewakuować się, wychodząc na zewnątrz budynku. Według wstępnych ustaleń policji lokatorom niższych pięter udało się przechwycić mężczyznę. Był poparzony. Mężczyzna opuścił mieszkanie przez okno i po rynnie udało mu się dostać do mieszkania poniżej. Odwieziono go do szpitala w Siemianowicach Śląskich (specjalizującego się w leczeniu tego typu ran).
Niestety, nie udało się w ten sposób pomóc 60-letniej kobiecie. Nie utrzymała się i spadła z wysokości siódmego piętra na ziemię. Nie żyje.
(vis)
