Na al. Bielskiej w Tychach przewrócił się mężczyzna, który kierował hulajnogą elektryczną. Był pijany. Okazało się, że nie tylko to go obciąża. Sprawą zajmie się sąd. Mężczyźnie grozi wyrok do 5 lat więzienia.
Jak informuje Komenda Miejska Policji w Tychach, 3 września na al. Bielskiej, 33-letni mężczyzna przewrócił się podczas jazdy na elektrycznej hulajnodze (w zgłoszeniu podano, że mężczyzna stracił przytomność). Interweniowała policja. Po przybyciu na miejsce zdarzenia 33-latek był przytomny, ale pijany (2,5 promila alkoholu). Policja ustaliła ponadto, że ma on zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów w ruchu lądowym wydany przez Sąd Rejonowy w Tychach. Ratownicy medyczni udzielili pomocy poszkodowanemu, zadecydowali o przetransportowaniu 33-latka na dalsze badania do szpitala.
– Mężczyzna odpowie za przestępstwo polegające na niestosowaniu się do sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, którego złamanie jest zagrożone karą nawet do 5 lat pozbawienia wolności – informuje KMP. – Oprócz tego sprawa trafi do policjantów zespołu wykroczeń w związku z prowadzeniem hulajnogi elektrycznej w stanie nietrzeźwości. O dalszym losie mężczyzny zadecyduje sąd.
Portal 112Tychy.pl podaje, że mężczyzna kierujący hulajnogą przewrócił się na ścieżce rowerowej. Sprawa wyglądała na tyle poważnie, że wezwano nawet helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego (później odwołano to wezwanie). Podczas działań ratunkowych prawy pas al. Bielskiej (w kierunku skrzyżowania z ul. Sikorskiego) był zablokowany.
Policja przypomina, że zgodnie z kodeksem wykroczeń: „Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem podobnie działającego środka, prowadzi na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu inny pojazd niż pojazd mechaniczny, podlega karze aresztu albo grzywny nie niższej niż 2500 złotych”.
(vis)
