Tychy: Przy jednej z ulic strażnicy miejscy znaleźli nieopierzoną sowę. Stwierdzili, że to puchacz

0
Puchacz znaleziony przy ul. Obywatelskiej w Tychach; fot. Straż Miejska w Tychach
Reklama

Przy jednej z ulic w Tychach siedziała młoda sowa. Wszystkie sowy są pod ochroną. Interweniujący strażnicy miejscy zawieźli ptaka do schroniska.

Jak informuje Straż Miejska w Tychach,  25 kwietnia dyżurny odebrał zgłoszenie dotyczące młodego ptaka, który bezradnie siedzi na poboczu ul. Obywatelskiej. Wysłany na wskazane miejsce patrol SM szybko go znalazł.  Okazało się, jak informuje SM, że to sowa, a mówiąc dokładniej młody nieopierzony jeszcze puchacz. Nie wiadomo, jak znalazł się w mieście. Strażnicy  zawieźli ptaka do schroniska dla dzikich zwierząt, gdzie – jak słyszymy – będzie bezpiecznie dorastał.

„Puchacz to ptak pod wieloma względami niezwykły” – czytamy na stronie internetowej Polskie Parki Narodowe (https://zpppn.pl/puchacz-krol-nocy). Jest to bowiem największa żyjąca na świecie sowa o rozpiętości skrzydeł dochodzącej nawet do dwóch metrów! Waga dorosłego puchacza przekracza cztery kilogramy (nawiasem mówiąc samice są większe od samców). Puchacza trudno pomylić z innym ptakiem, a to za sprawą charakterystycznych „uszu” („uszy” te to tak naprawdę pióra, które sowa potrafi kłaść, albo stawiać). W Polsce liczebność puchaczy szacuje się na ponad 250 par. W Unii Europejskiej wszystkie gatunki sów są pod ochroną, w tym jak najbardziej puchacze.

Puchacz, to twardziel. Unika jedynie człowieka, ale żaden inny ptak mu nie „podskoczy”. Sowa ta nie buduje gniazd, woli zajmować opuszczone, nierzadko definitywnie „eksmitując” poprzedniego lokatora. Często np. rozpoczyna lęgi w gnieździe, które odebrała jastrzębiowi, wcześniej zabijając go i zjadając. „Puchacz jest jedyną polską sową, która w przypadku braku odpowiedniego miejsca, nie boi się zakładać gniazda bezpośrednio na ziemi. Pilnująca lęgu samica, jest w stanie obronić jaja lub pisklęta przed każdym napastnikiem, wliczając w to dzika, wilka, lub rysia” – czytamy na zpppn.pl. Ale też natura wyposażyła tego ptaka w odpowiedni oręż. Może zacisnąć szpony z siłą dwóch ton!

Biorąc to wszystko pod uwagę nie powinno dziwić, że w menu puchacza są nie tylko ptaki, lecz również wszelkie gryzonie, króliki, zające, jeże, a nawet młode lisy i sarny. Sąsiedztwo puchacza cenią sobie zwłaszcza właściciele stawów rybnych, bo sowa ta poluje regularnie na drapieżne ptaki rybożerne.

Reklama

Z portalu Polskie Parki Narodowe można się też dowiedzieć, że: „puchacze to ptaki, które przez całe życie pozostają sobie wierne. Samiec i samica dobierają się w parę, która złączona jest już do śmierci któregoś z osobników. Są przy tym długowieczne, okazy trzymane w niewoli, nierzadko dożywają 60-ciu, a nawet i więcej lat. Pewien samiec trzymany w ogrodzie zoologicznym w USA, po przypadkowej śmierci swej partnerki, nie wykazywał zainteresowania żadną inną samicą, po czym sam padł, odmawiając przyjmowania pokarmu”.

(pp)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj