Tychy: Sprawa radnego Marka Gołosza

6
Radny Marek Gołosz; fot. ZB
Reklama

Na sesji Rady Miasta Tychy, która odbyła się pod koniec września, radni m.in. klubu prezydenta Andrzeja Dziuby i KO wydali oświadczenie, w którym wyrażają sprzeciw wobec kampanii wyborczej do Sejmu prowadzonej przez radnego PiS Marka Gołosza. Autorzy, powołując się na decyzję ZUS, dotyczącą  radnego Gołosza, stwierdzili, że radny ten powinien zwrócić nienależne, ich zdaniem, diety. Jedna z radnych całą sytuację określiła jako sąd nad Markiem Gołoszem. W chwili gdy oświadczenie było publicznie odczytywane radnego nie było na sali obrad. Pytany przez nas później o komentarz – przysłał oświadczenie.

Po koniec sesji Rady Miasta Tychy, która odbyła się 28 września, sprawę radnego Marka Gołosza poruszył radny Grzegorz Kołodziejczyk (Klub Radnych Prezydenta Andrzeja Dziuby), pytając, czy zwolnienie lekarskie, które zostało wystawione Markowi Gołoszowi, było wykorzystane nieprawidłowo.

Odniosła się do tego radna Lidia Gajdas (KRPAD) i w związku z informacjami „które krążą w przestrzeni publicznej” odczytała oświadczenie [cytujemy dosłownie]:

„My, radni miasta Tychy, wyrażamy sprzeciw wobec prowadzonej kampanii wyborczej do Sejmu przez radnego Rady Miasta Tychy Marka Gołosza.

Informacje zawarte w materiałach wyborczych przedstawiają radnego jako osobę prawą i uczciwą, wierną zasadom: „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Jednak w opinii Klubu Radnych Prezydenta Andrzeja Dziuby, radnych Koalicji Obywatelskiej oraz radnej Anity Skapczyk tak przedstawiany wizerunek radnego jest nieprawdziwy. Prawdą jest, że radny Marek Gołosz nie poparł uchwały Rady Miasta Tychy w sprawie ustalenia wysokości diet i zasad zwrotu kosztów podróży służbowych radnych oraz przewodniczącego organu wykonawczego jednostki pomocniczej. Uzasadniał wówczas swoją decyzję względami moralnymi. Jednak ta sama moralność, która kazała radnemu zagłosować przeciwko wyżej wymienionej uchwale nie zobowiązała go do zwrotu diety, która została wypłacona radnemu w związku z jego nieobecnością na sesjach i komisjach Rady Miasta tj. 12 sesjach Rady Miasta i 19 komisjach.

Reklama

Uzyskaliśmy informacje, że radny Marek Gołosz otrzymał decyzję z ZUS, który odmówił radnemu Gołoszowi prawa do zasiłku chorobowego, podkreślając że okresu zwolnienia lekarskiego nie można traktować jak urlopu wypoczynkowego i nakazał zwrot niezależnie pobranego zasiłku chorobowego.

Wobec zaistniałej sytuacji, w naszej opinii, radny powinien także zwrócić do budżetu miasta pobraną dietę radnego za sesje i komisje Rady Miasta, w których nie uczestniczył, a które obejmowały okres decyzji wydanej przez ZUS.

Zachowanie pana Marka Gołosza pokazuje, że wbrew temu co mówi i pisze, że kieruje się normami moralnymi, jak prawość i troska o mieszkańców miasta, gdyż pobrał z budżetu miasta nienależne mu środki pieniężne. Radny do dziś nie zwrócił do budżetu miasta wypłaconych diet” – zakończyła odczytywanie oświadczenia radna Gajdas.

Radnego Gołosza nie było wówczas na sali obrad, później, gdy został poinformowany telefonicznie o poruszanych kwestiach, zjawił się na sesji. Stwierdził m.in., że został politycznie zaatakowany, nie zna zarzutów, dowiedział się tylko, że zostały ujawnione jego dane wrażliwe, zapowiedział, że skontaktuje się w tej sprawie z adwokatem. Stwierdził, że wyda oświadczenie i wyszedł.

Radna Edyta Danielczyk (Tychy Naszą Małą Ojczyzną) całą sytuację nazwala sądem nad radnych Gołoszem; pytała, skąd autorzy oświadczenia mają przytaczane informacje, zwróciła przy tym uwagę, że złamali oni prawo, ujawniając dane wrażliwe. Radca prawny Mirosław Nosalik, zapewniał radnych, że do naruszenia danych wrażliwych nie doszło, ale nie odpowiedział na pytanie radnej Danielczyk, czy zacytowanie niejawnego dokumentu [decyzji ZUS] nie jest takim naruszeniem.

Radny Dariusz Wencepel (TNMO), oceniając to, co stało się na sesji, stwierdził że mieliśmy do czynienia z atakiem personalnym i on na takie rzeczy się nie godzi. Przypomniał jednocześnie, że zajął takie samo stanowisko i wtedy, gdy w podobny sposób zaatakowano anonimem na sesji radnego Kołodziejczyka (radny Grzegorz Kołodziejczyk był wówczas członkiem PiS).

Radna Karolina Chemicz-Pałys (KRPAD) wyraziła nadzieję, że radny Gołosz odtworzy sobie nagranie z sesji i oczekuje od niego odpowiedzi, czy pobieranie diet w okresie wymienionym przez ZUS jest uczciwe i czy radny Gołosz zamierza te środki zwrócić.

O komentarz poprosiliśmy radnego Marka Gołosza. Otrzymaliśmy od niego następujące oświadczenie:

„Oświadczenie w sprawie politycznego ataku na dwa tygodnie przed wyborami do sejmu, w których jako kandydat reprezentuję Prawo i Sprawiedliwość.

PODCZAS SESJI RADY MIASTA 28.09.2023 ZOSTAŁEM ZAATAKOWANY PRZEZ GRUPĘ RADNYCH prezydenta Andrzeja Dziuby, PO i Trzeciej Drogi.

Atak na mnie został zapowiedziany już podczas spotkania z radnymi Rady Miasta Tychy w sprawie centrum 21.09.2023, kiedy to stanąłem w obronie dziennikarza Zdzisława Barszewicza, którego prezydent Andrzej Dziuba nie chciał wpuścić na zebranie. Jako jedyny radny solidarnie zostałem na sali z dziennikarzem, gdy pozostali radni udali się do biura prezydenta.

W trakcie dyskusji usłyszałem od radnego, że za moją postawę opinia publiczna usłyszy o moich problemach z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych.

Ten atak jest także odwetem za mój sprzeciw wobec budowy spalarni i biogazowni, w których uczestniczyłem wraz z mieszkańcami Tychów.

Byłem koordynatorem zbierania podpisów pod petycją ws. Izby Przyjęć i Oddziału Urazowego w Szpitalu Wojewódzkim w Tychach (dla rządzących Tychami to bardzo niewygodny temat).

Od wielu lat apeluję i wnioskuję o budowę kompleksu basenów otwartych jednocześnie krytykując budowę pola golfowego.

Krytykowałem publicznie budowę stadionu lekkoatletycznego pozbawionego toalety i zadaszonej trybuny – inwestycji za wiele milionów.

Wnioskowałem między innymi o wykupienie parkingu na osiedlu R i H, co wywołało również agresję wobec mnie.

Upubliczniłem zarobki posła związanego z totalną opozycją, który za dwa miesiące pracy zarobił prawie 700 000 zł. Informacja ta została wykorzystana we wszystkich ogólnopolskich mediach i powtarzana przed wyborami.

Przez dwie kadencje w Radzie Miasta Tychy dałem się poznać jako niezależny, bezkompromisowy, nieprzekupny radny, którego nie można zastraszyć, oddany mieszkańcom tego miasta.

Oświadczam, że za dni, które zakwestionował Zakład Ubezpieczeń Społecznych całą tę kwotę zwróciłem do ZUS-u uznając, że niebacznie popełniłem błąd. Informuję również, że nie miałem wiedzy, że podczas zwolnienia lekarskiego, które wystawił lekarz z informacją, że pacjent może chodzić, muszę ograniczać się do podstawowych aktywności związanych z codziennym życiem, leczeniem, rehabilitacja oraz zakupami.

Przypominam, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych NIE ZAKWESTIONOWAŁ mojej niezdolności do pracy, a jedynie sposób spędzania tego czasu w niektóre dni.

Otrzymywałem dietę radnego na podstawie Statutu opierając się na LEGALNYM L4. Nikt z Rady Miasta nie zawiadomił mnie o konieczności zwrotu jakiejkolwiek sumy. W mojej ocenie te środki zostały przekazane zgodnie z obowiązującym prawem, zwłaszcza że nie ukrywałem swojej aktywności – wszystkie sytuacje publikowałem na Facebooku. Gdyby ktokolwiek z administracji urzędowej albo Rady Miasta miał wątpliwości, mógł to zgłosić wcześniej już w zeszłym roku, dlatego też te oskarżenia uważam za atak polityczny.

W odpowiedzi do zarzutów mojego rzekomego nieetycznego zachowania podczas zwolnienia lekarskiego w okresie od maja 2022 do maja 2023 wyjaśniam, iż w maju 2022 uległem wypadkowi w pracy na lekcji wychowania fizycznego. Trafiłem do szpitala, gdzie przeszedłem operację. Po dwóch miesiącach musiałem wrócić do szpitala na drugą operację. Podczas rehabilitacji lekarz zalecił mi, by jak najwięcej chodzić, ćwiczyć, jeździć na rowerze, pływać w celu rozciągnięcia ścięgna Achillesa. Oprócz zabiegów przepisanych przez lekarza uczestniczyłem w prywatnych wizytach u rehabilitanta, za które sam płaciłem, aby jak najszybciej wrócić do zdrowia.

Podczas zwolnienia lekarskiego, mimo że nie odzyskałem pełnej sprawności fizycznej, kiedy tylko poczułem się trochę lepiej, sądząc że postępuję właściwie, nagrałem film na Facebooku o pękniętym drzewie na Żwakowie. Ostrzegałem mieszkańców przed niebezpieczeństwem – zwłaszcza dzieci idące do szkoły, albo czekające na przystanku. Właśnie to wydarzenie zostało opisane w anonimie do Rady Miasta, ZUS-u, szkoły oraz organów PiS.

Następny zarzut to nagrany film na Facebooku, w którym dziękuję mieszkańcom za udział w projekcie patriotycznym „Pod biało-czerwoną” pod honorowym patronatem prezesa rady ministrów Mateusza Morawieckiego. Byłem liderem tego projektu w Tychach i poczuwałem się do odpowiedzialności, żeby podziękować mieszkańcom za oddane głosy. Miasto otrzymało maszt i flagę.

Kolejnym zarzutem było to, że brałem udział w marszu Niepodległości. Co roku biorę udział w tym święcie z moimi dziećmi oraz żoną i nie wyobrażam sobie, że ktoś może mi zabronić uczestnictwa w tym patriotycznym święcie, zwłaszcza że L4 pozwalało mi opuszczać dom.

Następny zarzut dotyczy udziału w przedstawieniu teatralnym z udziałem aktorek z Ukrainy przedstawiającym pierwsze minuty ataku Rosji na Ukrainę. Brałem udział w tym przedstawieniu, by kupując bilet, udzielić wsparcia finansowego ofiarom. Byłem również na spotkaniu w Bieruniu Starym z marszałek Elżbietą Witek.

W mojej ocenie te zachowania nie miały negatywnego wpływu na proces rehabilitacji, wręcz przeciwnie każdy ruch, krok przybliżał do powrotu do pełnej sprawności fizycznej, a także psychicznej nadszarpniętej izolacją od pracy i działalności społecznej, której się poświęcam.

Błąd mój wynikał z niewiedzy. Z jednej strony mam poczucie winy za ten brak wiedzy, a jednocześnie uważam, że zostałem pokrzywdzony decyzją ZUS-u, zwłaszcza, że to ZUS zabronił mi uczestnictwa w sesjach i komisjach Rady Miasta, za co również jestem krytykowany. Uważam, że osoba, która ulega wypadkowi, przechodzi dwie operacje, na początku rehabilitacji korzysta z wózka inwalidzkiego, a przez długi czas porusza się o kulach i przechodzi bolesną rehabilitację, powinna mieć możliwość powrotu do życia społecznego w miarę możliwości zdrowotnych” – zakończył swoje oświadczenie radny Marek Gołosz.

ZB

Reklama

6 KOMENTARZE

  1. No atak nie atak , ale zachował się jak burak i tylko kasę doi. W jego oczas nie jest źle to że kasę wziol która mu się nie należała tylko że ktoś to nagłośnić. Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść i Panie golosz to jest teraz twój czas.

  2. Haha klub Dziuby śmie komukolwiek stawiać zarzuty. Dziuba ty lepiej się rozlicz kiedy miałeś czas zasiadać w spółce we Wrocławiu i dlaczego prezydenta Wrocławia zatrudniłeś w spolce w Tychach. A durni gorole zamieszkujacy Tychy głosują na niego i jego przydupasow.

  3. I tacy ludzie Nas reprezentuja….z kogo on chce zrobic idiote
    I co ma program do lewziny za L4….
    No ale przyklad idzie z gory….jaki wuc takie wojsko

  4. Masakra, i taki co nic nie wie chce być w Sejmie… i ma decydować jak ma być dla wszystkich Polaków… a wytlumaczeniem ma byc to, ze „patriota” z marszu… śmieszne… znamienne dla całego PiS – kasa za wizy, kasa za maseczki, teraz kasa za diety i L-4… Wstyd i nic więcej

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj