Tychy: Zachęcanie do ćpania

4
Narkotykowa sektorówka i transparent na Stadionie Miejskim w Tychach, 2.22.2023 r.; fot. Jarosław Jędrysik
Reklama

Na Stadionie Miejskim w Tychach, na olbrzymiej fladze rozwiniętej przez kibiców, promowane były narkotyki, a drużyna piłkarska GKS Tychy przedstawiona została wprost jako „armia marychy” (marycha to popularna nazwa narkotyku marihuany). Wszystko to działo się 2 listopada podczas meczu GKS Tychy – Legia Warszawa. Urząd Miasta Tychy, gminna spółka Tyski Sport (która formalnie jest właścicielem stadionu) i klub GKS Tychy twierdzą, że to nie ich sprawa. Warto jeszcze wspomnieć, że zdjęcie z olbrzymim narkotykowym plakatem, rozwiniętym 2 listopada na stadionie, widniało przez jakiś czas na stronie facebookowej Macieja Gramatyki, byłego wiceprezydenta Tychów odpowiedzialnego za edukację, a obecnie kandydata na prezydenta Tychów.

Obecny Stadion Miejski w Tychach wybudowano za ponad 120 mln zł. Na widowni może zasiąść 15 tys. osób, ale frekwencja nigdy nie była tak duża. Rekord pod tym względem padł 2 listopada 2023 roku podczas meczu rozgrywanego w ramach Pucharu Polski między drużynami GKS Tychy i Legią Warszawa. GKS przegrał 0:3. Na trybunach zasiadło ponad 13 tys. widzów. W wielu przypadkach ojcowie (rodzice) przyprowadzili na mecz swoje dzieci. Najgorętszy, zorganizowany doping, był jak zwykle w tzw. młynie, czyli południowych sektorach stadionu.

Na każdym stadionie

znajduje się miejsce zwane „młynem”. To tu najgorliwsi kibice przygotowują tzw. oprawę. Składają się na nią chóralne okrzyki, śpiewy, walenie w bębny, odpalanie rac. Częścią oprawy jest rozwijanie olbrzymich flag zwanych sektorówkami, najczęściej w barwach klubowych, ale nie tylko. Czasami, korzystając z olbrzymiego audytorium (a często i transmisji telewizyjnych) sektorówki są nośnikiem ważnego, bo nieocenzurowanego przekazu. W taki sposób na stadionach propagowana była np. pamięć o Żołnierzach Wyklętych, zbrodniach niemieckich w Polsce.

W Tychach

Reklama

kibice GKS Tychy postanowili wypromować coś zupełnie innego i rozwinęli sektorówkę przedstawiającą charakterystyczny kształt liścia marihuany, a mówiąc ściślej liścia konopii indyjskiej (z której robi się narkotyk: marihuanę). Liść ten z jednej strony obejmuje herb GKS Tychy, z drugiej – szklankę piwa, a sam ćpa. Aby rozwiać wątpliwości, czy aby na pewno mamy do czynienia z narkotykiem, pod sektorówką rozwinięty został duży transparent głoszący: „GKS TYCHY ARMIA MARYCHY”, a marycha – to popularna nazwa marihuany.

Trudno było

zrobić w szerszym planie zdjęcia południowej części boiska, na której toczył się mecz, aby w kadrze nie znalazła się narkotykowa sektorówka i transparent. Ale było i tak, że główną rolę na rozpowszechnianych później zdjęciach z meczu grała owa olbrzymia flaga. Wśród innych zdjęć z meczu, sektorówka, z obejmującym herb GKS Tychy ćpającym liściem konopii, była eksponowana przez jakiś czas np. na stronie facebookowej Macieja Gramatyki (później fotografia została usunięta). Zdjęciom tym towarzyszyła jedynie informacja o przegranej 0:3 i kolejnym meczu. To o tyle ciekawe, że do niedawna Maciej Gramatyka był zastępcą prezydenta Tychów Andrzeja Dziuby i podlegały mu m.in. tyskie szkoły (przestał być wiceprezydentem z chwilą, gdy Andrzej Dziuba został senatorem, a więc musiał zrezygnować z prezydentury w Tychach – co automatycznie pozbawiło wszystkich jego zastępców funkcji wiceprezydentów). Maciej Gramatyka ma zamiar zostać włodarzem miasta. Eksprezydent (i obecny senator) Andrzej Dziuba publicznie rekomendował go 8 listopada jako kandydata na stanowisko prezydenta Tychów w przyszłorocznych wyborach samorządowych. 17 listopada skontaktowaliśmy się telefonicznie z Maciejem Gramatyką. Poprosiliśmy o komentarz na temat zamieszczenia na jego stronie facebookowej zdjęcia sektorówki z ćpającym liściem konopii, a następnie usunięcia tego zdjęcia. Maciej Gramatyka odmówił komentarza.

Wcześniej

o komentarz dotyczący propagowania na Stadionie Miejskim w Tychach marihuany zwróciliśmy się do Urzędu Miasta Tychy. Odpowiedział nam Piotr Podsiadły z biura prasowego UM Tychy, informując m.in., że „sprawy związane z dopingiem na stadionie podczas meczów GKS-u Tychy proszę kierować do rzecznika prasowego klubu”. Oczywiście, mail z prośbą o komentarz wysłaliśmy również do Krzysztofa Trzoska, rzecznika prasowego GKS Tychy (miasto Tychy jest współwłaścicielem spółki KP GKS Tychy SA) i jednocześnie rzecznika prasowego gminnej spółki Tyski Sport. W mailu tym przypomnieliśmy zdarzenie z 2 listopada, a więc pojawienie się na stadionie sektorówki, na której herb GKS Tychy łączony jest z marihuaną, i transparentu głoszącego, że GKS Tychy to armia marychy. Zapytaliśmy o dwie kwestie: „1. Jak to jest możliwe, by olbrzymia sektorówka i transparent bez przeszkód zostały wniesione na trybuny stadionu mimo funkcjonowania służby ochrony tego obiektu, kto jest szefem tej służby ochrony (proszę o podanie imienia i nazwiska, jaki również jego komentarza w tej sprawie). 2. Co Tyski Sport SA zamierz zrobić, by na Stadionie Miejskim w Tychach nie były propagowane narkotyki?”.

Gdy długo

nie otrzymywaliśmy odpowiedzi, zatelefonowaliśmy do Krzysztofa Trzoska. Rzecznik GKS Tychy i jednocześnie Tyskiego Sportu odmówił komentarza, stwierdzając tylko: „Nie jesteśmy adresatem tych pytań”. Ale nawet tych kilku słów nie chciał przekazać w mailu (czyli na piśmie). Próbowaliśmy uzyskać komentarz ze strony przedstawicieli środowiska tyskich kibiców. Bezskutecznie. Na ten temat nie chciano rozmawiać.

A co na to wszystko policja?

Wysłaliśmy do tyskiej komendy mail z czterema pytaniami: „1. Czy policja wie o tym fakcie [rozwinięcia sektorówki z marihuaną]? Czy w związku z tym podjęła jakieś czynności – jeśli tak, to jakie? 2. Czy transparenty z taką treścią (propagowanie narkotyków) kwalifikują się jako czyn zabroniony – jeśli tak, to jaki paragraf jakiego kodeksu został naruszony? 3. Czy na kwalifikacje tego czynu ma wpływ fakt, że na terenie stadionu przebywały w tym czasie również osoby nieletnie? 4. Jak to jest możliwe, że na stadion bez problemu wnoszona jest olbrzymia sektorówka, mimo funkcjonowania cywilnej ochrony tego obiektu. Czy policja badała powiązania władz zarządzających stadionem – np. pracowników ochrony stadionu – z osobami wnoszącymi sektorówki i materiały pirotechniczne na ten obiekt? Jeśli tak – z jakim rezultatem?”.

Odpowiedziała nam

mł. asp. Paulina Kęsek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tychach: Podczas trwania pierwszej połowy meczu piłki nożnej pomiędzy drużynami GKS Tychy – Legia Warszawa nieznani sprawcy w sektorze tyskich kibiców rozłożyli flagę wielkoformatową, spod której odpalili race dymne i świetlne. Tym samym dopuścili się popełnienia wykroczenia z art. 57a oraz przestępstwa z artykułu 59 ust. 1 „Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych”.

 Po zakończeniu imprezy masowej przeprowadzone zostały oględziny miejsca oraz zabezpieczono zapisy monitoringów, które w ramach prowadzonego postępowania zostaną wykorzystane do dalszej analizy, mającej na celu wytypowanie oraz ustalenie sprawców. Odnosząc się do kwestii treści jaka pojawiła się na fladze wielkoformatowej, zarówno w kodeksie karnym jak i w kodeksie wykroczeń nie ma przepisu, który regulowałby tę kwestię. Należy jednak podkreślić, że w Regulaminie Imprezy Masowej Stadionu Miejskiego w Tychach (pkt 6.3 pkt c) można odnaleźć zapis zabraniający wyrażania lub rozpowszechniania propagandy i materiałów lub sloganów i symboli o charakterze politycznym, religijnym, rasistowskim, ksenofobicznym, wulgarnym.

Podobnie wygląda kwestia wnoszenia flagi wielkoformatowej (tzw. sektorówki) – samo wniesienie flagi nie jest przestępstwem ani wykroczeniem, jednak już trzymanie tzw. sektorówki w celu umożliwienia schowania się pod nią osób lekceważących i łamiących przepisy prawa, wypełnia znamiona art. 57a „Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych”, zgodnie z którym kto w miejscu i w czasie trwania masowej imprezy sportowej używa elementu odzieży lub przedmiotu w celu uniemożliwienia lub istotnego utrudnienia rozpoznania osoby, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny nie niższej niż 2 tys. zł.

Istotne w tym kontekście jest również to, że za zezwolenie na wniesienie banerów lub flag odpowiedzialny jest organizator imprezy, który zgodnie ze wspomnianym wyżej regulaminem, może odmówić zezwolenia na wniesienie na stadion przedmiotów związanych z oprawą meczu. Policjanci natomiast odpowiadają przede wszystkim za bezpieczeństwo mieszkańców na terenie miasta oraz zabezpieczają dojazdy i odjazdy kibiców. Ich obowiązkiem jest również reagowanie w przypadku zgłoszenia lub stwierdzenia popełnienia wykroczeń lub przestępstw zgodnie z obowiązującymi normami prawnymi.

Odnosząc się do ostatniej kwestii informuję, iż w przypadku popełnienia przestępstwa polegającego na wniesieniu na teren obiektu materiałów pirotechnicznych, policjanci prowadzący postępowanie za każdym razem analizują i sprawdzają, w jaki sposób doszło do ich wniesienia na stadion – kończy swoją wypowiedź mł. asp. Paulina Kęsek.

Środowisko kibiców

np. GKS Tychy nie od dziś ma problemy z narkotykami. Na przykład ostatnio Komenda Miejska Policji w Katowicach poinformowała, że 12 listopada na stadionie w Katowicach zatrzymano dwóch kibiców GKS Tychy w wieku 18 i 44 lat, którzy na teren katowickiego stadionu (mecz GKS Katowice – GKS Tychy) wnieśli narkotyki: marihuanę i metaamfetaminę. Grozi im teraz wyrok do 3 lat więzienia.

Artykuł ukazał się w dwutygodniku „Nowe Info” nr 24 z 21.11.2023 r. 

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Zdzisiu weź ty się zajmij jakimiś ważnymi z punktu widzenia miasta tematami, np.psie odchody w parku albo zaśnieżone ulice, a przestań pisać dla samego pisania o tematach o których nie masz zielonego pojęcia.

  2. Lepiej reklamować alkoholizm na koszulkach i stadionie, albo najlepiej księdza zamów na rozpoczęcie meczu. Sprawdź co ma większą szkodliwość społeczną i poczytaj badania na temat marihuany i alkoholu zanim zaczniesz pierdo… o cpaniu dzbanie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj