Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny… Czy można mówić źle o zmarłych?

0
Fot. Pixabay
Reklama

Przed nami Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Więc pytanie postawione przeze mnie na wstępie wydaje się zasadne. Do jego zadania sprowokował mnie syn, który po śmierci Jerzego Urbana zapytał, czy ja go nie lubiłem?

W naszej kulturze obowiązuje zasada – o zmarłym można mówić dobrze albo wcale. Pełna zgoda, bo zasada ta wypływa z nakazu bycia miłosiernym i z biblijnego cytatu o drzazdze, którą widzimy w oku bliźniego i o belce, której nie dostrzegamy we własnej źrenicy.

Jednak synowi musiałem jakoś odpowiedzieć… Czy ja nie lubiłem Jerzego Urbana? Zawsze staram się oddzielać samego człowieka od jego czynów. Nikt nie jest złym człowiekiem, złe może być to, co robi. Dlatego, kiedy zmarł Jerzy Urban, odmówiłem modlitwę za jego duszę.

A  co do jego czynów? Czy można (czy trzeba) o nich milczeć? Urban był jednak osobą publiczną i poniekąd historyczną… Jego sympatycy podkreślali, że był świetnym dziennikarzem, współtwórcą do dziś obowiązującej ustawy Prawo prasowe. To wszystko prawda…

Pamiętam jednak zdanie wypowiedziane kiedyś przez naszego diecezjalnego kapłana egzorcystę. Ważne jest komu (czemu) służysz swoimi talentami. Ów ksiądz mówił, że są tylko dwie opcje – dobro i zło. Pomiędzy nimi nie ma żadnej przestrzeni. Nie my, ale Ktoś inny ocenił już rolę Jerzego Urbana w sianiu kłamstw rządu gen. Jaruzelskiego, w tuszowaniu okoliczności śmierci Grzegorza Przemyka, w nagonce na ks. Jerzego Popiełuszkę i Jana Pawła II czy wreszcie w zarabianiu na cynicznym podważaniu wszelkich wartości i autorytetów.

Reklama

Jaka dla nas jest nauka ze śmierci Jerzego Urbana? Prawdziwą wolność daje brak nienawiści do drugiego człowieka. Także tego żyjącego. Jako dziennikarz stykam się z nią chociażby w komentarzach internautów pod naszymi artykułami.

Ktoś maltretował psa, pobił żonę, skrzywdził dziecko, jechał po pijaku… Ileż srogich sędziów od razu się znajduje! „Takiemu, to jaja gwoździem do deski przybić… ”. To tylko jeden z delikatniejszych „wyroków”. Oczywiście kara się należy. Wyznaczy ją jednak sąd. Ale i w tym przypadku prawdziwą wolność daje brak nienawiści do drugiego człowieka. To, co ktoś mi zrobił, rani mnie, nie zapominam o tym, ale mam wolę mu wybaczyć. Tak zrobiła mama zakatowanego księdza Jerzego Popiełuszki, która wybaczyła Jerzemu Urbanowi i innym…

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj