[AKTUALIZACJA] Tychy: Ratowano dwa młode łabędzie. Jeden zdechł

0
Chory łabędź ratowany 9.10 przez strażaków i strażnika miejskiego; fot. M. Jędrysik
Reklama

W niedzielę 9 października w Parku Suble w Tychach strażnicy miejscy i strażacy ratowali młodego łabędzia. Ptak jest bardzo osłabiony. Nie rokuje dobrze. Przewieziono go do Ośrodka Rehabilitacji i Schroniska dla Dzikich Zwierząt „Leśne Pogotowie” w Mikołowie. To już drugi łabędź z tego stawu, który trafił do mikołowskiego schroniska w ciągu tygodnia. Pierwszy zdechł. Czy ptaki cierpią i zdychają, bo dokarmiane są przez ludzi pieczywem? Wiele na to wskazuje.

W Parku Suble, w niedzielne przedpołudnie (około godziny. 11.00), jeden ze spacerowiczów zauważył młodego łabędzia, który wyglądał na chorego i wycieńczonego. Ptak siedział na brzegu stawu, na mieliźnie. Nie reagował na zbliżającego się człowieka. Nie potrafił wstać, podpierał się szyją, chował głowę pod skrzydło.

Przechodzień postanowił wezwać służby ratunkowe. Zadzwonił na numer alarmowy 112. Po około 10 minutach przyjechał patrol Straży Miejskiej. Strażnik potwierdził zgłoszenie i wezwał na miejsce zastęp tyskich strażaków. Funkcjonariusze KM PSP i strażnik miejski, po obserwacji łabędzia, postanowili zabrać go i przetransportować do Ośrodka Rehabilitacji i Schroniska dla Dzikich Zwierząt „Leśne Pogotowie” w Mikołowie.

Skontaktowaliśmy ze Strażą Miejską w Tychach. Okazuje się, że ratowany w niedzielę łabędź był drugim w ciągu tygodnia, który trafił z Parku Suble do mikołowskiego schroniska dla dzikich zwierząt. – Pierwszy zdechł. Trafił do mnie bardzo słaby – powiedział nam Jacek Wąsiński, który prowadzi „Leśne Pogotowie”. – Drugi też nie rokuje dobrze. Dostał leki. Obserwujemy go. Jeśli w tak krótkim czasie chorują dwa ptaki z jednego miejsca, to coś jest nie tak – dodaje Jacek Wąsiński.

 

Reklama

Stawy w Parku Suble są hodowlane. Polski Związek Wędkarski trzyma w nich narybek, który potem wpuszczany jest do innych akwenów. Dlatego Jacek Wąsiński nie podejrzewa, że w stawach pojawiła się jakaś trucizna. – Nie mam pewności, bo nie robiliśmy sekcji martwego łabędzia, ale te ptaki często umierają z powodu dokarmiania ich pieczywem przez ludzi. Czasem jest to nawet spleśniały chleb, którego ktoś chce się pozbyć – mówi leśnik.

Powiadomiliśmy prowadzącego „Leśne Pogotowie”, że w Parku Suble umieszczono tablice informacyjne, iż nie wolno dokarmiać łabędzi pieczywem. Zakwasza on żołądki ptaków i źle wpływa na ich układ pokarmowy.

– Takie tablice powinny mieć duży napis: „Jeśli dokarmiasz dzikie ptaki pieczywem, to je zabijasz. Będziesz ukarany”. W innym przypadku niewiele się zmieni – uważa Jacek Wąsiński.

Dwa młode łabędzie (jeszcze o szarym upierzeniu) to dwa z pięciu ptaków, który w tym roku wykluł się w gnieździe na stawie Suble.

(JJ)

(JJ)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj