Gilotyna frekwencyjna przepuściła tylko 14 rad osiedli

W niedzielę (29 września) odbyły się wybory do 18 rad osiedli miasta Tychy. Warunkiem powstania tych jednostek było przekroczenie ustanowionego przez Radę Miasta Tychy progu frekwencji. Sztuka ta nie udała się czterem radom, m.in. nie powstanie prężnie do tej pory działająca Rada Osiedla Czułów.

Rady osiedla to jednostki pomocnicze miasta Tychy. Nie mogą stanowić prawa, ale mogą m.in. wyrażać swoją opinię w wielu istotnych, lokalnych kwestiach i pośredniczyć w komunikowaniu spraw poszczególnych mieszkańców przedstawicielom władz miasta (na posiedzeniach rad osiedli częstymi gośćmi są radni miejscy). W budżecie miasta część pieniędzy przeznaczona jest na funkcjonowanie tych jednostek. Jednak aby rady osiedli powstały frekwencja wyborcza musi przekroczyć tam progi ustanowione przez Radę Miasta Tychy. W zależności od liczebności dzielnic progi wynoszą: 10 proc. (osiedla liczniejsze) i 15 proc. (osiedla mniej liczne).

– Nie wszędzie ten próg udało się osiągnąć – mówi Ewa Grudniok, rzecznik prasowa Urzędu Miasta Tychy. – Dlatego rady osiedla nie powstaną w dzielnicach: Czułów (gdzie frekwencja wyniosła jedyne 9,96 proc.), Mąkołowiec (9,23 proc.), Suble-Glinka (9,26 proc.) oraz na osiedlu Z (8,27 proc.). Tym samym utworzono 14, a nie 18 rad osiedli. Najwięcej tyszan oddało swoje głosy na radę osiedla F6 (41,6 proc.), zaś najmniejszym zainteresowaniem cieszyły się wybory na osiedlu Z, gdzie frekwencja wyniosła 8,27 proc.

Zestawienie wyników głosowania

Źródło: Urząd Miasta Tychy

(pp)