GKS Tychy blisko strefy spadkowej

1
Tyszanie nie kryli rozczarowania po końcowym gwizdku; fot. Łukasz Sobala
Reklama

Piłkarze GKS-u Tychy przegrali mecz 24. kolejki Fortuna 1 Ligi z zajmującą ostatnie miejsce w tabeli Sandecją Nowy Sącz 2:3. Bramkę na wagę porażki stracili w 84. minucie. Tym samym Trójkolorowi są już jedynie pięć punktów ponad strefą spadkową.

Początek meczu mógł zwiastować raczej łatwą przeprawę dla gospodarzy, choć bliżej strzelenia gola jako pierwsi byli goście. Jakub Wróbel jednak minimalnie się pomylił, a arbiter i tak odgwizdał spalonego. Później jednak inicjatywę przejął GKS, a przewagę potwierdził w 18. minucie. Wtedy po dośrodkowaniu Domingueza z rzutu wolnego piłkę do własnej bramki głową strącił Tomasz Boczek.

W dalszej części meczu gra obu zespołów nie była wartka, ale można powiedzieć, ze to gospodarze kontrolowali przebieg spotkania. Dość nieoczekiwanie więc Sandecja wyrównała, wykorzystując brak koncentracji u zawodników z Tychów. Nowosądeczanie dwoma podaniami doprowadzili do sytuacji „sam na sam” – ostatni zawodnik tyszan Nemanja Nedić nie sięgnął piłki, a Damian Chmiel pognał w stronę bramki GKS-u i pewnie pokonał Jałochę.

GKS na pewno chciał szybko po przerwie zdobyć gola i ponownie objąć prowadzenie, ale chęci a możliwości, to zupełnie inne tematy. Co więcej, gola zdobyła Sandecja. W 56. minucie Dariusz Pawłowski kapitalnie (z ponad 40 metrów) wrzucił piłkę w pole karne na głowę Wróbla, a ten mimo krycia przez Jakuba Tecława i Petra Buchtę, głową zdobył gola numer dwa dla swojego zespołu.

Reklama

Dopiero po tym trafieniu podopieczni Piotra Nowaka zaczęli grać szybciej i agresywniej, podchodząc pod bramkę gości. I to przyniosło skutek. W 66. minucie wprowadzony w przerwie Mateusz Czyżycki pięknym strzałem w okienko z około 25 metrów wyrównał wynik.

Obie drużyny miały potem jeszcze swoje sytuacje. Z dystansu szczęścia próbował Patryk Mikita, głową z drugiej strony uderzał Michal Piter-Bucko. Ku rozczarowaniu tyskich kibiców, których przyszło na mecz nieco ponad dwa i pół tysiąca, gola numer trzy zdobyła Sandecja. Pod bramką tyszan zakotłowało się, a w najlepszym miejscy i momencie znalazł się Boczek, który głową wbił piłkę do bramki i odkupił swoje winy przy pierwszym golu w najlepszy możliwy sposób.

19 marca 2023, Stadion Miejski w Tychach

GKS Tychy – Sandecja Nowy Sącz 2:3 (1:1)

Bramek: 18’ Boczek (s), 65’ Czyżycki – 38’ Chmiel, 56’ Wróbel, 84’ Boczek

GKS: Jałocha – Skibicki (58’ Machowski), Buchta (85’ Połap), Tecław, Nedić, Wołkowicz – Biegański, Dominguez, Żytek (46’ Machowski) – Rumin (85’ Dzięgielewski), Mikita.

Sandecja: Nomm – Pawłowski, Boczek, Nekić, Palacz – Walski (37’ Kostal), Fall – Chmiel (69’ Nawotka), Potoma, Piter-Bucko – Wróbel (69’ Mas).

Żółte kartki: Skibicki, Wołkowicz, Czyżycki, Jałocha – Piter-Bucko, Chmiel, Kostal.

Widzów: 2534.

Reklama

1 KOMENTARZ

  1. Najwyższa pora zmienić Prezesa!!! Stadion świeci pustkami bo piłkarzom nie chcę się grać. Ale prezes dał im mega ambitny cel jakim jest utrzymanie się w lidze i może jakieś baraże. Czy w tym klubie jest ktoś od marketingu i reklamy nie bo stadion świeci pustkami a sponsorzy odchodzą!!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj