GKS Tychy ratuje punkt w meczu z Arką Gdynia. Sporo emocji w końcówce

0
W spotkaniu GKS-u z Arką najwięcej działo się w doliczonym czasie gry; fot. Łukasz Sobala
Reklama

Piłkarze GKS-u Tychy zremisowali z Arką Gdynia 2:2 w domowym spotkaniu 26. kolejki Fortuna 1 Ligi. Bramkę wyrównującą dla tyskiego zespołu zdobył Krzysztof Wołkowicz w ósmej minucie doliczonego czasu gry.

Nowy trener GKS-u Dariusz Banasik po raz pierwszy usiadł podczas meczu na ławce tyskiego zespołu. Postawił dokładnie na tych samych zawodników i to samo ustawienie, co w poprzednim, wygranym meczu z Resovią.

W przeciwieństwie do tamtego spotkania, jednak to jego zespół jako pierwszy stracił bramkę. W 14. minucie Karol Czubak przy przyjęciu piłki w polu karnym poślizgnął się, ale mimo tego zdążył wstać i strzelić tuż obok słupka.

GKS po tym golu grał dalej swoje. Miał przewagę w posiadaniu piłki i konstruował akcje, podczas gdy Arka, mając świadomość przewagi jednego trafienia, raczej czekała na kontrataki. Lepsze sytuacje dla gospodarzy nadeszły w końcówce połowy.

Najpierw Krzysztof Machowski próbował ze skraju szesnastki, a później Mateusz Radecki ze sporego kąta. Ten pierwszy kopnął jednak nad bramką, a drugi w słupek. Na przerwę tyszanie schodzili więc ze sporym niedosytem i stratą jednego gola, choć szczerze przyznać trzeba, że na taki wynik nie zasługiwali.

Reklama

Drugą połowę GKS rozpoczął od kolejnych sytuacji. Najpierw zza pola karnego próbował Wiktor Żytek, potem z solową akcją porwał się Patryk Mikita, jeszcze później w sporym zamieszaniu pod bramką Arki noga Radeckiego okazała się za krótka. Ale w końcu tyszanie wyrównali. Wołkowicz został sfaulowany przed polem karnym, po czym wziął piłkę i przepięknie uderzył z rzutu wolnego, nie dając żadnych szans bramkarzowi.

Gra tyszan się zazębiała, akcje miały tempo. Brakowało tylko szczęścia. Przed szansą stanął Mikita, ale jego strzał był minimalnie chybiony. Dopiero od okolic 70. minuty Arka zaczęła podchodzić wyżej, pod bramkę tyszan. Dodatkowo, za nadepnięcie rywala drugą żółtą kartkę otrzymał Radecki, co tylko napędziło gdynian.

W 84. minucie GKS miał dużo szczęścia, bo piłka po strzale Ołeksandra Azackiego odbiła się od poprzeczki. Ostatnie minuty przyjezdni spędzili na połowie tyskiej drużyny, która momentami była pod sporą presją. I w końcu w trzeciej minucie doliczonego czasu gry dopięli swego i za sprawą Karola Czubaka wyszli na prowadzenie tuż przed zakończeniem meczu.

To nie był koniec emocji na stadionie przy ulicy Edukacji. GKS próbował wskórać cokolwiek długimi wstrzeleniami piłki w pole karne. Jedno z takich przyjął wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Petr Buchta, po czym został przewrócony w polu karnym, a sędzia Paweł Pskit podyktował za to przewinienie jedenastkę. Do niej podszedł Wołkowicz i na raty pokonał bramkarza Arki, tym samym ustalając wynik meczu.

Kamil Hajduk

8 kwietnia 2023, Stadion Miejski w Tychach
GKS Tychy – Arka Gdynia 2:2 (0:1)

Bramki: 59’, 90’+8 Wołkowicz – 14’, 90’+4 Czubak.

GKS: Jałocha – Połap, Nedić, Tecław, Wołkowicz – Radecki, Żytek – Machowski (73’ Dziegielewski), Czyżycki (73’ Dominguez), Mikita (90’+3 Buchta) – Rumin (69’ Skibicki).

Arka: Kajzer – Stolc, Dobrotka, Azacki, Gojny – Milewski (90’+5 Purzycki), Gol – Stępień (73’ Żebrowski), Cappani (85’ Marcus Vinicius), Skóra – Czubak.

Żółte kartki: Wołkowicz, Radecki, Żytek – Dobrotka, Skóra, Czubak.

Czerwone kartki: Radecki (w 79. minucie za drugą żółtą) – Marcus Vinicius (w szóstej minucie doliczonego czasu gry za dyskusje z arbitrem).

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj