Poseł z Tychów nie poparł uchwały w sprawie odszkodowań od Niemiec za II wojnę światową

4
Poseł Michał Gramatyka z Tychów nie poparł uchwały w sprawie odszkodowań od Niemiec za II wojnę światową; na zdjęciu: poseł Gramatyka 1.08.2022 r. na pl. Baczyńskiego w Tychach; fot. ZB
Reklama

Poseł Michał Gramatyka z Tychów nie poparł uchwały Sejmu z 14 września br. w sprawie dochodzenia przez Polskę zadośćuczynienia za szkody spowodowane przez Niemcy w czasie II wojny światowej. Tym samym nie poparł również (ze swoim klubem Polska 2050) m.in. stwierdzenia, że Polska nie otrzymała też stosownego zadośćuczynienia za straty podczas II wojny światowej powstałe w wyniku agresji Związku Radzieckiego na Polskę. W TV Republika, gdy poseł Gramatyka uzasadniał swoją decyzję, dziennikarka prowadząca program uznała go za ignoranta i pouczyła, że gdy się nie ma wiedzy, to trzeba się do tego przyznać, a nie wyrokować.

Uchwałę w sprawie dochodzenia przez Polskę zadośćuczynienia za szkody spowodowane przez Niemcy w czasie II wojny światowej poparły prawie wszystkie ugrupowania zasiadające w Sejmie. Jedynie czworo posłów głosowało przeciw. Natomiast parlamentarzyści Polski 2050 wstrzymali się od głosu – wśród nich był Michał Gramatyka, poseł z Tychów.

Oto pełna treść uchwały z 14 września 2022 roku w sprawie dochodzenia przez Polskę zadośćuczynienia za szkody spowodowane przez Niemcy w czasie II wojny światowej, której nie poparł poseł Michał Gramatyka:

Sejm Rzeczypospolitej Polskiej:

1) nawiązując do uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 10 września 2004 r. w sprawie praw Polski do niemieckich reparacji wojennych oraz w sprawie bezprawnych roszczeń wobec Polski i obywateli polskich wysuwanych w Niemczech,

Reklama

2) kierując się najwyższymi wartościami w stosunkach międzyludzkich, do których należą sprawiedliwość oraz prawda – wzywa Rząd Republiki Federalnej Niemiec do jednoznacznego przyjęcia odpowiedzialności politycznej, historycznej, prawnej oraz finansowej za wszystkie skutki spowodowane w Rzeczypospolitej Polskiej i  obywatelom Rzeczypospolitej Polskiej w wyniku rozpętania II wojny światowej przez III Rzeszę Niemiecką.

Agresja niemiecka, okupacja Polski przez Niemcy oraz systemowe ludobójstwo spowodowały ogrom krzywd, cierpień, a także strat materialnych i  niematerialnych. Okrucieństwa okupacji niemieckiej w stosunku do ludzi przybierały najróżniejsze formy: zniewalania, pracy przymusowej, rabunku dzieci, okaleczania, gwałcenia i mordowania dzieci, kobiet i mężczyzn – obywateli Rzeczypospolitej Polskiej. Zacierano także ślady ludobójstwa i zbrodni wojennych.

Rzeczpospolita Polska nigdy nie otrzymała rekompensaty za straty osobowe oraz materialne spowodowane przez państwo niemieckie. Nigdy nie otrzymała też zadośćuczynienia za ogrom krzywd wyrządzonych polskim obywatelom. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej oświadcza, że należycie reprezentowane państwo polskie nigdy nie zrzekło się roszczeń wobec państwa niemieckiego.

Twierdzenie, że roszczenia te zostały prawomocnie wycofane lub przedawnione, nie ma żadnych podstaw – ani moralnych, ani prawnych. Krzywda milionów Polaków krzyczeć będzie, dopóki nie zostanie sprawiedliwie naprawiona. Wysiłkiem wielu uznanych ekspertów oszacowano straty poniesione wskutek agresji niemieckiej na Polskę w latach 1939–1945. Sporządzony raport stanowi punkt wyjścia do prowadzenia stosownych rozmów bilateralnych, które winny zostać uwieńczone właściwą reakcją Rządu Republiki Federalnej Niemiec, czyniącą zadość wymogom sprawiedliwości i prawdy.

Sejm Rzeczypospolitej Polskiej stwierdza, że Polska nie otrzymała dotychczas stosownej kompensaty finansowej i zadośćuczynienia za straty materialne i niematerialne poniesione przez państwo polskie podczas II wojny światowej w wyniku agresji Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich.

Straty te wymagają określenia i przedstawienia niezbędnego szacunku, który będzie podstawą podjęcia odpowiednich działań wobec Federacji Rosyjskiej. Odpowiedniego zadośćuczynienia wymaga również ogrom krzywd wyrządzonych obywatelom Polski. Okupacja przez ZSRS terenów II Rzeczypospolitej skutkowała nie tylko cierpieniem spowodowanym represjami oraz wielotysięcznymi wywózkami na Sybir, lecz także masowymi morderstwami obywateli Polski – ludobójstwem, w tym zbrodnią katyńską.

14 września, po głosowaniu, poseł Gramatyka opublikował na Facebooku film, w którym tłumaczy:

Poprzednia uchwała Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie reparacji była odpowiedzią na obłęd wywołany w Niemczech przez Erikę Steinbach, przez ziomkostwa, przez stowarzyszenia prześladowanych. Polski Sejm wypowiedział się w bardzo jednoznaczny sposób. To był jeden z kamieni milowych na drodze regulacji stosunków i tych formalnych, i tych nieformalnych, pomiędzy Rzeczpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec, pomiędzy polskim społeczeństwem i społeczeństwem niemieckim.

Czy naprawdę chcemy wracać do tamtych absurdalnych dyskusji, do tamtych argumentów tonących w oparach nienawiści i niezaspokojonych ambicji powojennych? Czy naprawdę chcemy wracać do dyskusji o przebiegu granicy polsko-niemieckiej? Czy naprawdę chcemy, żeby w Niemczech odżyły tamte tendencje? Wszyscy przecież doskonale je pamiętamy.

Od kilkudziesięciu lat budujemy relacje pomiędzy Polską a Niemcami. Jesteśmy na najlepszej drodze do tego, aby te relacje były po prostu wzorowe. To m.in. Niemcom Polska zawdzięcza wejście do Unii Europejskiej. Czy naprawdę chcemy zburzyć to wszystko, nad czym pracowali biskupi polscy i niemieccy? Co było sztandarowym argumentem Stommy, Bartoszewskiego i kilku jeszcze innych wielkich Polaków z obu stron sporu politycznego?

Przed tym filmem poseł Gramatyka zamieścił komentarz wprowadzający, w którym czytamy m.in.: Prawnie temat „reparacji” nie istnieje. Nie ma żadnej możliwości na ich wywalczenie. Jest wzajemne szachowanie się PiS i PO. Cyniczna gra interesem Polski. Wstyd mi za tych, którzy w tym uczestniczą…

W programie „W punkt” emitowanym 18 września na antenie TV Republika (dostępnym na: https://youtu.be/83QrjPr7pYc) była mowa m.in. o uchwale Sejmu z 14 września 2022 roku. Prowadząca audycję Katarzyna Gójska pytała o nią swoich gości. Wśród nich był i poseł Michał Gramatyka.

– Państwo postanowili wstrzymać się od głosu w tej sprawie – redaktor Gójska zwróciła się do posła Gramatyki. – Dlaczego tak się wydarzyło?

– Tak, Polska 2050 postanowiła wstrzymać się od głosu – przyznał Michał Gramatyka. – Szczerze mówiąc, z pewnym zażenowaniem patrzyłem na to, co się dzieje wokół tematu odszkodowań od Niemiec. Nie budzi żadnej wątpliwości odpowiedzialność Niemiec za tragedię, którą w Polsce wywołała II wojna światowa, za mordowanie ludzi, za burzenie miast…

– No dobrze, ale czy państwo chcieliby, żeby państwo polskie i obywatele Rzeczpospolitej Polskiej (bo to przecież nie jest tylko państwo polskie, ale i obywatele) uzyskali odszkodowania za to, co pan przed chwilą opisał? – dopytywała redaktor Gójska.

– Nie budzi żadnej wątpliwości to, że Polska ma prawo do odszkodowań od Niemiec za tragedię, którą dla naszego kraju była II wojna światowa – oświadczył poseł Gramatyka. – Natomiast to, co z mojego punktu widzenia było moją przesłanką do wstrzymania się od głosu w tym głosowaniu, to była cała debata jak gdyby wokół tego tematu. Dlatego, że i PiS, i Platforma wiedzą, że nie ma dziś żadnej prawnej możliwości dochodzenia tego typu odszkodowań, że wszystkie prawne możliwości zostały zamknięte. Mamy z Niemcami kilkudziesięcioletnią historię. Mamy z Niemcami podpisanych szereg traktatów. To jest tak naprawdę szafowanie interesem Polski. To jest szafowanie całym dorobkiem naszych relacji z Niemcami, które budowaliśmy od kilkudziesięciu lat, które wzajemnie były budowane przez te dwa kraje, dwa społeczeństwa. Przypomnijcie państwo sobie…

– A z jakiej podstawy prawnej skorzystał Izrael podczas negocjacji z Niemcami? – wywód posła przerwała Katarzyna Gójska.

– Jesteśmy Polską, a nie Izraelem… – mówił poseł Gramatyka.

– Nikomu nie musi pan przypominać, że nie jesteśmy w Izraelu – przerwała redaktor Gójska. – Wszyscy wiedzą. Jesteśmy przytomni. Niech pan powie, z jakiej możliwości prawnej skorzystał Izrael.

– Pani redaktor, proszę mnie nie odpytywać, z jakich traktatów korzystał Izrael przy domaganiu się reparacji od Niemiec, bo to nie jest wiedza, którą bym posiadał. Natomiast wiem, że po kilkudziesięciu latach budowania relacji między Polską a Republiką Federalną Niemiec…

– Ja zadaję to pytanie z uporem maniaka w zasadzie wszystkim tym, którzy mówią, że droga prawna jest zamknięta – poinformowała redaktor Gójska. – Dlatego, że Izrael nie posiłkował się żadną drogą prawną.

– Pani redaktor, żeby cokolwiek wysądzić… – zaczął poseł Gramatyka.

– Ale tu nie ma co wysądzać! – dziennikarka wyraźnie traciła już cierpliwość do posła z Tychów. – Przepraszam, wystarczy przeczytać książki na ten temat. Naprawdę, to nie jest wiedza tajemna. Jest kilka bardzo dobrych książek na ten temat. Wszystko jest dokładnie opisane. Izrael nie posługiwał się żadną ścieżką prawną. Nawet głównym negocjatorem nie był polityk izraelski.

– Uczestniczyliśmy w dyskusji dotyczącej Polski i odszkodowań dla Polski – bronił się poseł Gramatyka. – Nie jestem przygotowany na to, żeby z panią redaktor rozmawiać na temat Izraela…

– Właśnie, widzi pan, i to jest dla mnie rzecz, której, przyznam szczerze, nie mogę zrozumieć – dziwiła się redaktor Gójska. – Pan podejmuje decyzje w kluczowych sprawach, bo w sprawach odszkodowania dla Polski. To jest bardzo ważna rzecz. I nie ma pan pojęcia, w jaki sposób inne państwa otrzymywały te odszkodowania, w jaki sposób one walczyły, ale mówi pan: „My nie mamy możliwości”. No to, przepraszam bardzo, na jakiej podstawie pan to mówi? No co, fusy się w kawie porannej z czwartku tak ułożyły? No przecież to jest śmieszne, panie pośle! Ja przepraszam bardzo – to jest śmieszne.

– Pani powinna nieco ważyć argumenty jednakowoż nie tylko w kontekście kultury osobistej, ale również w kontekście nieuzasadnionych zarzutów… – odezwał się poseł z Tychów.

– Panie pośle, kultura osobista to jest odpowiedzialność – zareagowała natychmiast redaktor Gójska. – Jeśli się nie ma wiedzy, to się mówi, że się nic nie wie, a nie wyrokuje.

– Pani była uprzejma mnie obrazić i ja po prostu próbuję zareagować… – tłumaczył się poseł Gramatyka, ale prowadząca program uznała, że miał do dyspozycji już dużo czasu i poprosiła o wypowiedź innych gości, m.in. wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka.

– To nie jest tak, panie pośle Gramatyka, jak się panu wydaje, że poruszenie tematów w rozmowach dyplomatycznych prowadzi od razu do popsucia relacji z Niemcami – wiceminister Wawrzyk cierpliwie pouczał Michała Gramatykę. – Gdyby tak było, to już by to popsucie relacji z Niemcami nastąpiło. Poruszamy ten temat w rozmowach z naszymi niemieckimi partnerami już od wielu miesięcy, w zasadzie od 2018, 2019 roku. Temat ten jest poruszany przy wielu rozmowach ministrów spraw zagranicznych, prezydentów, kanclerzy i polskiego premiera.

Dyplomata tłumaczył następnie posłowi Gramatyce, że jeśli w sprawie odszkodowań Polska wystąpi na drogę bardziej oficjalną (w postaci przygotowywanej noty), wcale nie musi to oznaczać, i nie będzie oznaczało, że relacje Polski z Niemcami mają być popsute.

– Najważniejsze w relacjach partnerskich z krajami jest to, by o wszystkich tematach, które są trudne, rozmawiać i dochodzić do takiego konsensusu, który będzie do zaakceptowania dla obu stron – mówił Piotr Wawrzyk. – Nieważne, czy to zajmie miesiąc, rok, dwa. Ważne, aby doprowadziło to do takiego rozwiązania, które będzie z korzyścią dla obu stron. Nie chodzi o to, aby się obrażać na jedną czy drugą stronę za poruszanie jakiegoś tematu. To nie jest tak, że po stronie niemieckiej nie ma totalnie zrozumienia. To zrozumienie jest i pojawia się w wielu głosach po stronie niemieckiej. Oczywiście, rząd niemiecki w sposób zdecydowany musi mówić, że nie. Ja się temu, szczerze mówiąc, jako dyplomata, też nie dziwię. Ale to nie znaczy, że nie będzie negocjacji czy rozmów na ten temat.

26 września rano, w e-mailu, poprosiliśmy posła Michała Gramatykę o komentarz. Do chwili publikacji w Internecie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Notę (o której wspomniał wiceminister Piotr Wawrzyk) minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał 3 października 2022 roku, a 5 października dotarła do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Niemiec.

Zdzisław BARSZEWICZ

Artykuł ten pt. „Wyrokowanie i brak wiedzy” ukazał się w dwutygodniku „Nowe Info” nr 20 z 27.09.2022 r. Niniejsza publikacja w Internecie zawiera też nowe informacje.
Reklama

4 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj