Rosyjscy hokeiści już nie w GKS Tychy. Klub milczy o powodach tej decyzji

0
Rosjanin Egor Feofanov, były już napastnik GKS Tychy; fot. Łukasz Sobala
Reklama

Hokejowy klub GKS-u Tychy poinformował 6 lipca, że jego barw nie będzie już reprezentować pięciu zawodników z Rosji. Próbowaliśmy się dowiedzieć czy o rezygnacji z usług tych hokeistów zadecydowały względy sportowe, czy też fakt, że po brutalnym ataku Rosji z na Ukrainę inne kluby podziękowały za współpracę rosyjskim sportowcom. Rzecznik klubu powiedział nam jedynie, że zawodnikom skończyły się kontrakty i ich nie przedłużono. Jak poinformował nas rzecznik, trenerem GKS-u nadal jest Andrei Sidorenko, który ma podwójne obywatelstwo: rosyjskie i białoruskie.

Na oficjalnej klubowej stronie internetowej gkstychy.info czytamy (oryginalna pisownia): „W najbliższym sezonie GKS Tychy nie będą reprezentować zawodnicy zza wschodu. Grigorij Żełdakow, Dmitrij Korczemkin, Jegor Fieofanow, Dienis Sierguszkin oraz Artem Smirnov otrzymali wolną rękę w poszukiwaniu nowych klubów.”

Ta enigmatyczna informacja pojawiła się na stronie GKS-u w artykule, w którym klub poinformował również o zatrudnieniu fińskiego obrońcy i odejściu z GKS-u dwóch innych zawodników.

GKS Tychy w swoim komunikacie nie podał żadnego powodu, dla którego pożegnał się z Rosjanami. Trudno posądzać klub, że zrobił to ze względów sportowych. W minionym sezonie Rosjanie (może z wyjątkiem Dmitrija Korczemkina) byli istotnymi ogniwami drużyny.

O powody nieprzedłużenia kontraktów z rosyjskimi hokeistami zapytaliśmy Krzysztofa Trzoska, rzecznika prasowego Tyskiego Sportu – spółki miejskiej, która zarządza klubem GKS Tychy. Chcieliśmy się dowiedzieć czy zadecydowały względy sportowe, czy były jakieś inne powody?

Reklama

– Rosjanom skończyły się w kwietniu br. kontrakty i nie przedłużyliśmy ich. Więcej tej sprawy nie komentujemy.

W kontekście rezygnacji ze współpracy z rosyjskimi zawodnikami zapytaliśmy rzecznika Tyskiego Sportu o trenera drużyny Andreja Sidorenkę. Jak poinformował nas Krzysztof Trzosek, Sidorenko ma podwójne obywatelstwo – rosyjskie i białoruskie. Jak usłyszeliśmy – jego kontrakt z GKS Tychy nadal obowiązuje.

Wielu kibiców tyskiego zespołu czekało na informację odnośnie dalszych losów Rosjan w GKS Tychy. Część nie wyobrażała sobie zawodników z Rosji w barwach GKS-u po ataku zbrojnym tego kraju na Ukrainę, inni apelowali, by oddzielić od siebie sprawy polityki i sportu.

Przypomnijmy, że po brutalnym ataku wojsk rosyjskich na Ukrainę (wojna rozpoczęła się 24 lutego br.) dwoje tyskich radnych Prawa i Sprawiedliwości – Iwona Oleksiak i Marek Gołosz – wezwało Rosjan grających w hokejowym klubie GKS Tychy, by potępili wojnę Rosji z Ukrainą. Radni apelowali też m.in. do prezydenta Tychów Andrzeja Dziuby, by spowodował natychmiastowe zerwanie kontraktów z tymi rosyjskimi hokeistami, którzy nie będą chcieli potępić tej wojny.

Apel radnych poparł również pochodzący z Tychów generał Roman Polko, były dowódca sławnej jednostki specjalnej GROM, członek Rady ds. Bezpieczeństwa i Obronności. W wywiadzie dla Nowego Info generał mówił:

GKS Tychy grał z klubami, które wyrzuciły ze swoich składów tych rosyjskich zawodników, którzy schowali głowy w piasek i nie opowiedzieli się przeciwko rosyjskiej agresji. Mogę podejrzewać, że to dywersanci, piąta kolumna Putina w Polsce. W sporcie obowiązuje zasada fair play. Przymykanie oczu na niepewne zachowania moralne rosyjskich zawodników tylko dlatego, że dobrze grają w hokeja, to nieuczciwość w stosunku do tych klubów polskich, które wyżej sobie cenią wartości moralne niż brudne zwycięstwa osiągnięte przy wsparciu zawodników, których na wszelki wypadek nikt nie ma odwagi zapytać, czy są przeciwko wojnie, bo boi się usłyszeć odpowiedź”.

Generał Polko skrytykował w tym kontekście prezydenta Tychów Andrzeja Dziubę: „Powiem tylko, że jeśli wokół mnie dzieje się coś złego, a ja mam na to wpływ (a prezydent Tychów ma wpływ na potępienie wojny przez hokeistów tyskiego klubu), to reaguję. Uważam, że uzyskanie od Rosjan grających w GKS Tychy jasnej deklaracji, że potępiają wojnę – to jest kompetencja prezydenta Tychów i zobowiązany jest on w tej kwestii podjąć skuteczne działania”.

Gen. Polko zachowanie prezydenta Tychów  nazwał strategią strusia czyli chowania głowy w piasek.

Z rosyjskich hokeistów wypowiedział się jedynie Egor Feofanov. Napisał na swoim profilu facebookowym (pisownia oryginalna): „Chcę powiedzieć, że nie jestem politykiem, jestem zwykłym hokeistą, chcę pokoju na świecie, mam nadzieję, że niedługo wszystko się skończy i wszystko będzie dobrze, bardzo dziękuję Tychy, kocham ten kraj”.

Rosyjski hokeista zamieścił powyższy wpis na swoim profilu facebookowym, ale zobaczyć go mogli jedynie ci internauci, którzy są FB znajomymi zawodnika. Nie było w tym oświadczeniu również konkretnych deklaracji odcinających się od inwazji Rosji na Ukrainę.

Radny Marek Gołosz tak komentuje decyzję GKS Tychy odnośnie Rosjan: – Nawet jeśli władze klubu nie miały cywilnej odwagi powiedzieć publicznie, że nie przedłużyły kontraktów z rosyjskimi zawodnikami ze względu na brutalny atak wojsk Putina na niepodległą Ukrainę, to i tak się cieszę z tej decyzji. Nie ma miejsca w tyskim klubie dla ludzi, którzy nie potępiają tej wojny, a tym samym nie przynależą do naszego, zachodniego kręgu cywilizacyjnego. Przypominam, że w naszym piśmie do Tyskiego Sportu (na które nie otrzymaliśmy odpowiedzi) postulowaliśmy również, że sprawa opowiedzenia się przeciwko wojnie dotyczy również trenera hokeistów GKS Tychy.

Jarosław JĘDRYSIK, Kamil HAJDUK

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj