Spłonął mercedes zaparkowany przy cmentarzu komunalnym w Tychach Wartogłowcu. Policja i straż miejska starały się skontaktować z właścicielem. Bezskutecznie. Wrak zostanie usunięty.
Jak informuje nas starszy kapitan Tomasz Kostyra, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tychach, 16 kwietnia o godz. 23.57 strażacy wezwani zostali do gaszenia pożaru. Palił się mercedes klasy A zaparkowany między ulicami Cmentarną i Oświęcimską przy cmentarzu komunalnym w Tychach Wartogłowcu.
Gdy wóz strażacki przyjechał na wskazane miejsce cały samochód już płonął. Ogień ugaszono za pomocą ciężkiej piany, ale z mercedesa pozostał już tylko wypalony wrak. W akcji gaśniczej, która – jak słyszymy – zakończyła się 17 kwietnia o godz. 1.32, wzięło udział 5 strażaków.
Asp. sztab. Barbara Kołodziejczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tychach, informuje nas, że policja dotarła na miejsce zdarzenia gdy strażacy już ugasili płonące auto. W pożarze nikt nie zginął, ani nie został poszkodowany. Policja może wszcząć postępowanie w tego typu sprawach tylko na wniosek poszkodowanego, a wniosku takiego nikt jeszcze nie złożył.
– Policjanci ustalili kto jest właścicielem samochodu i kilkakrotnie próbowali się z nim skontaktować – mówi asp. sztab. Barbara Kołodziejczyk. – Na razie próby te okazały się nieskuteczne.
Informacje o wraku policjanci przekazali Straży Miejskiej w Tychach.
Jak się okazuje, strażnicy miejscy już co najmniej od 2 miesięcy obserwowali ten pojazd stojący przy cmentarzu. Pełnił rolę reklamy komisu samochodowego. Ryszard Polcyn, komendant Straży Miejskiej w Tychach, dodaje, że jeszcze przed pożarem strażnicy starali się ustalić właściciela. W końcu udało się to uczynić, ale nie udało się z nim skontaktować.
– Usuniemy wrak sprzed cmentarza w Wartogłowcu – poinformował nas 19 kwietnia komendant Polcyn.
(icz)