W KWK Pniówek ratownicy idą po górników, którzy zginęli rok temu po wybuchu metanu

0
KWK Pniówek; fot. arch. Dominik Gajda
Reklama

W Kopalni Węgla Kamiennego Pniówek w Pawłowicach rozpoczął się dzisiaj (4 lutego) pierwszy etap akcji ratowniczej. Potrwa do 6 lutego i ma być wstępem do rozpoczęcia właściwej akcji poszukiwania siedmiu zaginionych górników, którzy zginęli w ubiegłym roku po wybuchu metanu. Wówczas poszukiwania musiały być przerwane ze względu na złe warunki panujące po ziemią.

20 kwietnia 2022 roku, kwadrans po północy, w KWK Pniówek doszło do dwóch pierwszych zapłonów (wybuchów) metanu. W zagrożonym rejonie przebywało 42 pracowników. Później nastąpiły kolejne wybuchy. W sumie zginęło 16 górników – do siedmiu, ze względu na warunki panujące pod ziemią, nie udało się do tej pory dotrzeć (wśród nich jest czterech ratowników). Teraz ratownicy znowu ruszyli po zaginionych kolegów.

Jak poinformował nas Tomasz Siemieniec, rzecznik prasowy Jastrzębskiej Spółki Węglowej SA (do której należy KWK Pniówek), akcja przebiegać będzie dwuetapowo. Pierwszy etap rozpoczął się właśnie 4 lutego – przed godz. 6.00 w rejon ściany N-6 (gdzie doszło do tragedii) zjechały pierwsze zastępy ratowników górniczych. W pierwszej kolejności ratownicy wybudują nowe tamy.

Na stronie internetowej JSW SA czytamy, że zastępy ratownicze, które zjechały w rejon prowadzonej akcji ratowniczej, założyły już swoje bazy i rozpoczęły prace w zatamowanym rejonie. Dopiero po przewietrzeniu wyrobisk i uzyskaniu atmosfery umożliwiającej bezpieczne wejście w rejon, ratownicy rozpoczną penetrację wyrobisk i budowę w rejonie N-6 nowych tam izolacyjnych z pian chemicznych. Na tym zakończy się pierwszy etap. Według planu ma to nastąpić 6 lutego.

Na każdej zmianie, jak słyszymy, w akcji będzie brało udział 9 zastępów ratowniczych. W sumie w pierwszym etapie akcji ratowniczej weźmie udział 90 zastępów ratowniczych, głównie z Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz 4 zastępy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu.

Reklama

– Pierwszy etap akcji ratowniczej pozwoli ocenić sytuację w rejonie ściany N-6 i podjąć decyzję o realizacji drugiego etapu akcji poszukiwawczej – informuje JSW. – Kopalnia rozważa wariant wykonania nowego, 350-metrowego wyrobiska, które pozwoli ratownikom bezpiecznie dotrzeć do zaginionych górników. Może to potrwać nawet od czterech do sześciu miesięcy.

(pp)

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj